Alior Bank

Co odstrasza komary

Lato… ciepłe wieczory, zapach kwitnących kwiatów, a do tego grill z przyjaciółmi w ogrodzie. Brzmi jak plan idealny, prawda? No, chyba że w pakiecie pojawią się oni – mali, natarczywi intruzi, którzy potrafią popsuć każdą kolację na tarasie. Komary. Potrafią zrujnować spokój szybciej niż nagła burza. I to nie tylko w ogrodzie – kiedy już znajdą drogę do domu, potrafią zamienić noc w serię pobudek. Na szczęście można się przed nimi bronić… i to całkiem skutecznie. Tylko trzeba wiedzieć, co działa, a co jest stratą czasu.

 

Co na komary w ogrodzie

Jeśli masz ogród, wiesz, że komary lubią wilgoć i cień. Dlatego pierwszym krokiem jest ograniczenie im miejsc do życia. Pomyśl – gdzie mogą składać jaja? Kałuże po deszczu, woda w konewce, miska dla psa zostawiona na trawie, stare doniczki z resztkami deszczówki… to dla nich raj. Wystarczy kilka dni, by larwy zamieniły się w latające upiory. Usunięcie tych "basenów" to już połowa sukcesu.

A co z roślinami? Niektóre naprawdę działają odstraszająco. Lawenda, mięta, kocimiętka, bazylia, pelargonia pachnąca – to naturalne bariery zapachowe. I nie musisz od razu zamieniać ogrodu w dżunglę z ziołami – wystarczy posadzić je w donicach i ustawić w strategicznych miejscach. Na tarasie, przy ławce, koło drzwi.

Możesz też wprowadzić… naturalnych sprzymierzeńców. Nietoperze i jerzyki to prawdziwe maszyny do likwidacji komarów. W ciągu jednej nocy jeden nietoperz potrafi zjeść setki sztuk. Wystarczy, że zamontujesz budkę lęgową i zapewnisz im spokój – odwdzięczą się w najlepszy możliwy sposób.

A może lubisz ognisko? Dym też robi swoje. Delikatny zapach palonego drewna lub specjalnych kłód z olejkami eterycznymi działa jak tarcza. W sklepach można też kupić spirale i świece z olejkiem citronella – to nie bajka, faktycznie zmniejszają liczbę ugryzień.

 

Jak pozbyć się komarów z domu

Jeśli komary już wlecą do środka, potrafią być gorsze niż w ogrodzie – bo w zamkniętej przestrzeni są szybkie, sprytne i… wyjątkowo irytujące. Pierwsza zasada: nie wpuszczaj ich w ogóle. Brzmi prosto, ale w praktyce to oznacza moskitiery w oknach i drzwiach balkonowych. Nawet te najtańsze z marketu robią ogromną różnicę.

Druga sprawa – światło. Wiele osób myśli, że komary lecą do lampy. W rzeczywistości przyciąga je zapach i ciepło naszego ciała, ale jeśli zostawisz otwarte okno przy zapalonej żarówce, to dla nich jak zaproszenie na kolację. Lepiej wietrzyć przy zgaszonym świetle lub od strony, gdzie nie ma ich tyle.

Co, jeśli już wlazły? Najprostsza metoda to… polowanie. Możesz użyć klasycznej packi, ale tu trzeba refleksu. Jeśli chcesz być bardziej humanitarny – odkurzacz z wąską końcówką potrafi wciągnąć nawet te sprytne sztuki, które siedzą pod sufitem.

No i elektronika – lampy UV, które wabią i rażą komary prądem. Wygląda trochę jak klubowy gadżet, ale działa. Istnieją też ultradźwiękowe odstraszacze – o nich krążą różne opinie, ale część osób twierdzi, że faktycznie ograniczają liczbę wizyt nieproszonych gości.

Naturalne sposoby? Olejek eukaliptusowy, lawendowy lub cytrynowy w kominku zapachowym. Można też zrobić własny spray z wody i kilku kropel olejku. Spryskanie firanek i zasłon sprawia, że komary tracą ochotę na wlatywanie do środka.

 

Jak długo żyje komar w domu

Tu wiele osób się zdziwi – bo wydaje się, że jak zamkniemy okna, to komar w końcu padnie z głodu… a on potrafi być o wiele bardziej wytrzymały niż myślisz. Samica komara, która wlazła do domu, może przeżyć od kilku dni do nawet kilku tygodni, jeśli znajdzie coś do picia (czytaj: naszą krew) lub ma dostęp do wody. Samce są mniej uparte – żyją zwykle tylko kilka dni i w ogóle nie interesują się krwią.

Jeśli więc wieczorem zobaczysz jednego, a rano znów go usłyszysz, to wcale nie oznacza, że to "jego brat bliźniak". To może być ta sama sztuka, która po prostu czekała na odpowiedni moment, żeby cię ugryźć.

Ciekawostka – komary w domu często znajdują kryjówki, w których trudno je znaleźć. Mogą siedzieć w fałdach zasłon, za obrazem, w łazience przy rurach, a nawet w szafie. Dlatego czasem mamy wrażenie, że nagle pojawiają się znikąd.

I jeszcze jedna rzecz – jeśli w domu jest ciepło, a do tego znajdą źródło wody (np. rośliny doniczkowe z podstawką pełną wody), to można im zapewnić idealne warunki do przetrwania. W skrajnych przypadkach mogą doczekać się nawet potomstwa. Wtedy jeden komar szybko zamieni się w całą bandę.

olejek cytrynowy na komary

 

Co odstrasza komary w nocy

Noc to dla komarów najlepszy czas na łowy – ciepło ciała, brak ruchu i cisza sprawiają, że jesteśmy dla nich łatwym celem. Dlatego, jeśli chcesz przespać noc bez bzyczenia nad uchem, trzeba przygotować sypialnię jak twierdzę.

Pierwszy krok – moskitiera nad łóżkiem. Nie musisz mieć wersji jak z tropikalnego hotelu, choć taka wygląda efektownie. Wystarczy lekka siatka zawieszona nad ramą lub sufitem. Ważne, żeby była szczelna i nie dotykała ciała podczas snu, bo wtedy komary potrafią przegryźć przez materiał.

Drugi sposób – zapachy. Olejek lawendowy, cytrynowy czy eukaliptusowy w dyfuzorze elektrycznym działa naprawdę skutecznie. Można też użyć specjalnych wkładów do gniazdka – uwalniają substancję odstraszającą owady przez całą noc.

Trzeci trik – wiatrak. Komary nie są dobrymi lotnikami w silnym wietrze. Jeśli ustawisz wentylator tak, by lekko owiewał łóżko, nie tylko będzie chłodniej, ale też owady będą miały problem, by się zbliżyć.

No i jest jeszcze coś, co wiele osób bagatelizuje – piżama. Im więcej skóry zakryjesz, tym mniejsza szansa na ugryzienie. Luźna koszula z długim rękawem może uratować spokojny sen.

A jeśli komar już wleciał? Nie ma co się łudzić, że "może nie zauważy". Lepiej od razu go znaleźć, zanim ty znajdziesz rano czerwone ślady na skórze.

 

Dlaczego jednych komary gryzą bardziej?

Znasz to uczucie, gdy siedzisz z grupą znajomych w ogrodzie i wszyscy są spokojni… oprócz ciebie, bo komary postanowiły zrobić z ciebie główny bufet? To wcale nie przypadek.

Po pierwsze – zapach. Komary wyczuwają dwutlenek węgla, który wydychamy, z kilku metrów. Jeśli masz szybszy metabolizm, oddychasz intensywniej, a do tego jesteś po wysiłku fizycznym, stajesz się dla nich sygnałem "tu jest kolacja". Pot i kwas mlekowy na skórze tylko podbijają ten efekt.

Po drugie – grupa krwi. Badania pokazują, że osoby z grupą krwi 0 są gryzione częściej niż te z grupą A czy B. Dla komara to jak lepsza wersja menu.

Po trzecie – ciepłota ciała. Wyższa temperatura skóry działa jak zaproszenie. Dlatego kobiety w ciąży, osoby po treningu albo po prostu naturalnie cieplejsze w dotyku przyciągają więcej owadów.

No i jeszcze ubranie. Komary lepiej widzą ciemne kolory. Czarny, granatowy czy ciemnozielony to dla nich jak latarnia w nocy. Jasne ubrania są mniej kuszące.

A co, jeśli chcesz trochę "oszukać system"? Warto po aktywności na zewnątrz szybko wziąć prysznic, zmienić ubranie i użyć repelentu. To nie gwarancja stuprocentowej ochrony, ale szansa, że wieczór spędzisz na rozmowach, a nie na drapaniu, rośnie kilkukrotnie.

 

Domowe sposoby na odstraszanie komarów

Nie wszystko trzeba kupować w sklepie – wiele rzeczy, które masz pod ręką, może pomóc w walce z tymi krwiopijcami. Na przykład ocet jabłkowy. Jeśli wymieszasz go z wodą i dodasz kilka kropel olejku eterycznego, powstanie naturalny spray odstraszający. Możesz nim spryskać ramy okien i drzwi albo nawet ubranie przed wyjściem do ogrodu.

Inna opcja – czosnek. Tak, może nie jest to zapach, który sprawdzi się na randce, ale komary go nie znoszą. Można go jeść (efekt od środka) albo ustawić talerzyk z rozgniecionymi ząbkami przy oknie.

Kawa? Wysuszone fusy z kawy, podpalone delikatnie na spodeczku, wydzielają dym, który skutecznie je przepędza. To trik szczególnie dobry podczas wieczornego posiedzenia na tarasie.

I jeszcze coś z kuchni – skórki cytrusów. Położone na parapecie lub przy stole wydzielają zapach, który działa na komary jak niewidzialna bariera.

 

Dodaj komentarz

Guest

Wyślij

Alior Bank