Alior Bank

spalanie paliwa

W czasach, gdy ceny paliw potrafią zaskoczyć bardziej niż mandat za prędkość, każdy kierowca zaczyna kombinować: "A może da się jeździć oszczędniej?". Dobra wiadomość – da się. Wcale nie musisz kupować elektryka ani rezygnować z auta. Czasem wystarczy kilka zmian w nawykach, by licznik spalania zjechał o litr czy dwa. W tym artykule zebraliśmy sprawdzone sposoby na to, by mniej tankować, a dalej jechać.

 

Styl jazdy – największy winny (albo sprzymierzeniec)

Nie oszukujmy się – to, ile Twoje auto pali, w dużej mierze zależy od Ciebie, a nie tylko od producenta. Styl jazdy to podstawa. Wciśnięty do oporu gaz, hamowanie "w ostatniej chwili", gwałtowne ruszanie spod świateł... to wszystko zabójcy oszczędnego spalania. Auto lubi płynność – im spokojniej prowadzisz, tym mniej paliwa znika z baku.

Spróbuj jeździć z wyprzedzeniem. Obserwuj ruch, przewiduj sytuacje na drodze i staraj się ograniczać niepotrzebne przyspieszanie i hamowanie. Dojeżdżasz do czerwonego światła? Odpuść gaz wcześniej, nie hamuj z piskiem. Ruszasz spod świateł? Nie musisz być pierwszy – samochód nie nagrodzi Cię medalem za start jak w Formule 1. A Twoje spalanie podziękuje.

I jeszcze jedno: im niższe obroty, tym lepiej. Zmieniaj biegi w odpowiednim momencie – dla większości aut to okolice 2–2,5 tys. obrotów. I nie bój się piątego (albo szóstego) biegu – na trasie to złoto.

 

Ciśnienie w oponach i inne „małe” rzeczy, które robią różnicę

Zaskakujące, jak wiele osób ignoruje ciśnienie w oponach, choć to dosłownie kwestia minut. A niedopompowane opony zwiększają opory toczenia – a co za tym idzie, spalanie. Sprawdź ciśnienie przynajmniej raz w miesiącu i dostosuj je do zaleceń producenta. Mała pompka albo kilka minut na stacji – a oszczędność od razu.

To samo dotyczy niepotrzebnych rzeczy w bagażniku. Zapasowe koce, butelki z wodą, stare łańcuchy na koła z zimy... każdy dodatkowy kilogram to dodatkowe obciążenie dla silnika. Jeśli nie jedziesz na wyprawę życia – wyczyść bagażnik. Lżejsze auto = mniejsze spalanie.

A co z bagażnikiem dachowym? Jeśli jeździsz z nim na co dzień "bo się przydaje", to zastanów się jeszcze raz. Taki bagażnik zwiększa opór powietrza i potrafi podnieść spalanie nawet o 1–2 litry na 100 km. Używasz – OK, ale jeśli nie… zdejmij.

 

Klimatyzacja, tempomat i inne systemy – jak z nich mądrze korzystać?

Klimatyzacja to błogosławieństwo w upalne dni, ale też potrafi być paliwożerna. Zwłaszcza jeśli działa na pełnych obrotach non stop. Jeśli możesz – przewietrz auto przed jazdą, zacieniaj szybę na postoju, a klimę włączaj z głową. Tryb "LO" przy 34°C na zewnątrz to jak bitwa o przetrwanie dla sprężarki.

Tempomat to świetne narzędzie na długie trasy – pozwala utrzymać równą prędkość bez zbędnych przyspieszeń, co realnie wpływa na spalanie. Ale uwaga – w pagórkowatym terenie potrafi zużywać więcej, bo automatycznie „dociska” gaz, by utrzymać prędkość. Wtedy lepiej zdać się na własną nogę.

Nowoczesne auta mają też tryby jazdy – eco, normalny, sportowy… no i cóż, jeśli Twoim celem jest oszczędzanie, to tryb sportowy może poczekać na lepsze czasy. Tryb eco nie zrobi z auta ślimaka, ale delikatnie zmieni reakcję na gaz i zmiany biegów – w efekcie spalanie będzie niższe, nawet jeśli sam tego nie zauważysz od razu.

spalanie paliwa

 

Planowanie trasy – nie zawsze najkrótsza znaczy najlepsza

Wiele osób zakłada, że najkrótsza trasa to najoszczędniejsza. Niekoniecznie. Jeśli krótsza droga prowadzi przez miasto z mnóstwem świateł, korków i skrzyżowań – to prawdopodobnie więcej spalisz, niż jadąc kilka kilometrów dalej trasą szybkiego ruchu.

Korki to wróg oszczędności – ciągłe ruszanie i stawanie to marnotrawstwo paliwa. Dlatego warto korzystać z nawigacji, która uwzględnia natężenie ruchu (Google Maps, Waze) i pozwala omijać zatory.

Planując trasę, zwróć też uwagę na stacje paliw – nie tylko pod kątem ceny, ale też dostępności. Zjechanie 10 km po paliwo "bo taniej" może finalnie nie wyjść korzystnie… Sprawdź też prognozę pogody – jazda w silnym wietrze czy ulewie może wydłużyć czas i zwiększyć spalanie.

 

Alior Bank


Regularny serwis – oszczędność ukryta w filtrach i świecach

Może się wydawać, że serwis auta nie ma związku ze spalaniem… ale to tylko pozory. Zużyte świece zapłonowe, zapchany filtr powietrza, zanieczyszczony układ dolotowy – to wszystko sprawia, że silnik musi się bardziej „napracować”, a co za tym idzie – spala więcej.

Wymiana oleju, filtra paliwa, filtrów kabinowych i powietrza – to nie fanaberia, to inwestycja. A jeśli masz diesla – nie ignoruj zapchanej DPF-ki, bo wtedy nie tylko spalanie skoczy, ale i koszty naprawy.

Zadbane auto to oszczędne auto. Jeśli widzisz nagły skok spalania – sprawdź najpierw stan techniczny. Może winny nie jest styl jazdy, tylko coś się po prostu zużyło?

 

To jak, mniej paliwa = więcej gotówki na lody?

Obniżenie spalania to nie magia. Nie trzeba cudownych dodatków do baku, mitów z forum ani jazdy 70 km/h na autostradzie. Wystarczy trochę zdrowego rozsądku, zmiana kilku nawyków i dbałość o detale, które robią różnicę. A najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że oszczędzając paliwo, nie tylko zyskujesz w portfelu, ale i dbasz o auto – a w dłuższej perspektywie, także o środowisko.

Możesz zacząć od jednej rzeczy – sprawdzenia ciśnienia w oponach, zdjęcia pustego bagażnika, łagodniejszego ruszania... Każdy ma jakiś punkt startu. I uwierz – różnicę zauważysz szybciej, niż myślisz.

 


Alior Bank


Dodaj komentarz

Guest

Wyślij

Alior Bank