Zawartość
- Słońce na włosach? Tylko z ochroną
- Chlor, sól i wiatr – jak ratować włosy po kąpieli
- Częste mycie? Jasne, ale z głową
- Więcej wilgoci, mniej ciepła
- Fryzury na lato – wygodne i bezpieczne dla włosów
- Włosy farbowane latem – jak utrzymać kolor i połysk?
- Skóra głowy latem – zadbaj o nią, nie tylko o długość włosów
- Odpoczynek – niedoceniany składnik zdrowych włosów
- Co jesz, też się liczy – letnia dieta dla włosów
Słońce, plaża, wiatr, chlor i słona woda – lato potrafi rozpieścić... ale niekoniecznie nasze włosy. Wysokie temperatury, promieniowanie UV i częste mycie sprawiają, że fryzura szybciej matowieje, końcówki się kruszą, a skóra głowy bywa przesuszona lub przeciwnie – zbyt przetłuszczona. Jak więc zadbać o włosy w letnie dni, by nie tylko wyglądały dobrze, ale też były naprawdę zdrowe? Spokojnie – da się to ogarnąć!
Słońce na włosach? Tylko z ochroną
Latem wszyscy pamiętają o kremie z filtrem na skórę – ale mało kto myśli o włosach. A przecież one też cierpią od promieni UV. Pod wpływem słońca struktura włosa się osłabia – zniszczeniu ulega keratyna, włosy tracą elastyczność, kolor i połysk. Efekt? Są szorstkie, matowe, łamliwe i trudne do ułożenia. Jeśli masz farbowane włosy, sprawa wygląda jeszcze gorzej – kolor blaknie w oczach.
Co możesz zrobić? Najprostsze – noś nakrycie głowy. Kapelusz, chusta, czapka z daszkiem – cokolwiek, co zasłoni włosy przed bezpośrednim słońcem. Dodatkowo warto sięgnąć po kosmetyki z filtrami UV – są lekkie, często w sprayu, nie obciążają włosów i chronią je przed uszkodzeniem. Niektóre odżywki czy mgiełki zawierają też składniki nawilżające, które zabezpieczają przed wysuszeniem. Regularność ma tu znaczenie – raz nie wystarczy.
Chlor, sól i wiatr – jak ratować włosy po kąpieli
Nic tak nie psuje fryzury, jak kąpiel w basenie pełnym chloru albo godzina w morskiej wodzie. I choć trudno z tego zrezygnować – przecież lato jest po to, by z niego korzystać – to dobrze wiedzieć, jak zminimalizować skutki. Woda morska wysusza włosy, sprawia, że stają się sztywne, a łuski się rozchylają. Chlor natomiast może osłabiać cebulki, a nawet powodować zielonkawy odcień na blondzie – serio.
Dlatego po każdej kąpieli warto dokładnie spłukać włosy czystą wodą – najlepiej od razu, zanim wszystko zdąży "wejść" w strukturę włosa. Jeszcze lepiej, jeśli przed wejściem do wody zwilżysz włosy wodą kranową – wtedy wchłoną jej mniej z basenu czy morza. A po powrocie do domu – szampon oczyszczający i odżywka regenerująca to must have.
Możesz też raz w tygodniu sięgnąć po maskę, która odbudowuje włosy – najlepiej z keratyną, aloesem lub olejkami. Dzięki temu unikniesz przesuszenia i szorstkości, które tak często towarzyszą letnim wyjazdom.
Częste mycie? Jasne, ale z głową
Latem myjemy włosy częściej – bo pot, kurz, kremy z filtrem, wiatr i częste kąpiele robią swoje. I choć nie ma w tym nic złego, to warto to robić z wyczuciem. Agresywne szampony mogą przesuszyć skórę głowy, a potem… ta odpowie nadprodukcją sebum. Efekt? Myjesz włosy codziennie, a one i tak wyglądają na nieświeże.
Rozwiązanie? Delikatne szampony bez SLS i SLES – najlepiej z dodatkiem ziół, pantenolu, aloesu czy protein ryżowych. Myj tylko skórę głowy – piana spływająca po włosach wystarczy, by je oczyścić. I nie zapominaj o odżywce – najlepiej lekkiej, do spłukiwania, żeby nie obciążać włosów w upalne dni.
Jeśli zależy Ci na przedłużeniu świeżości – spróbuj mycia metodą OMO (odżywka – mycie – odżywka), używaj chłodniejszej wody do spłukiwania i nie dotykaj włosów co chwilę rękami. To mały trik, ale naprawdę działa.
Więcej wilgoci, mniej ciepła
Suszarka, prostownica, lokówka – latem to niekoniecznie Twoi przyjaciele. Włosy i tak mają dość ciepła z otoczenia, więc dodatkowe gorące powietrze tylko je męczy. Jeśli możesz – pozwól im wyschnąć naturalnie. Jeśli nie – używaj suszarki z chłodnym nawiewem i zawsze zabezpieczaj końcówki przed temperaturą.
Ważne jest też regularne nawilżanie – włosy latem tracą wilgoć bardzo szybko. Poza klasycznymi odżywkami i maskami możesz sięgnąć po lekkie serum z kwasem hialuronowym, aloesem lub gliceryną. Świetnie sprawdzają się też domowe płukanki – np. z siemienia lnianego, zielonej herbaty albo rumianku.
I uwaga – jeśli zwiążesz mokre włosy w ciasny kucyk albo kok i pójdziesz na słońce, ryzykujesz przegrzanie cebulek i osłabienie struktury włosa. Lepiej najpierw je wysuszyć albo związać luźniej, najlepiej pod nakryciem głowy.
Fryzury na lato – wygodne i bezpieczne dla włosów
Letnie upały kuszą, żeby związać włosy jak najmocniej, byle tylko nie kleiły się do karku... Ale uwaga – ciasne koki, warkocze czy gumki z metalowymi łączeniami mogą bardziej szkodzić niż pomagać. Wysoka temperatura sprawia, że włosy stają się bardziej podatne na uszkodzenia mechaniczne, a zbyt mocno związane potrafią się łamać – zwłaszcza przy linii czoła i na karku.
Co zatem robić? Wybieraj luźniejsze fryzury – kucyki na bok, niskie koki, warkocze w stylu boho. Zamiast ciasnych gumek lepiej postawić na jedwabne scrunchie albo miękkie opaski. Są nie tylko delikatniejsze dla włosów, ale też wyglądają naprawdę stylowo.
Dodatkowy trik – jeśli masz długie włosy i nie chcesz ich niszczyć od potu i słońca, możesz związać je na czubku głowy w luźny "pineapple bun", czyli wysoki kok na noc lub na plażę. Chroni końcówki i ogranicza plątanie.
Włosy farbowane latem – jak utrzymać kolor i połysk?
Farbowane włosy to temat rzeka – a latem to rzeka naprawdę rwąca. Słońce, sól, chlor i gorąco sprawiają, że pigment wypłukuje się znacznie szybciej. Kolor matowieje, włosy robią się bardziej porowate i trudne w stylizacji. Jeśli masz świeżo zafarbowane włosy, pamiętaj – pierwsze 48 godzin po koloryzacji to czas, kiedy pigment "osadza się" w strukturze włosa. Dlatego warto wtedy unikać basenu i słońca.
A potem? Stosuj kosmetyki przeznaczone specjalnie do włosów farbowanych – z filtrami UV i składnikami podtrzymującymi kolor, np. z ekstraktem z granatu, keratyną lub olejem z pestek malin. Raz w tygodniu możesz też zastosować maskę koloryzującą, która odświeża barwę – szczególnie przy odcieniach rudości, czerwieni czy chłodnego blondu.
Dobrą praktyką jest także mycie włosów chłodniejszą wodą – domyka łuski i pomaga zatrzymać pigment wewnątrz. A jeśli planujesz długi urlop na słońcu... warto przemyśleć opóźnienie koloryzacji lub postawić na tonowanie zamiast mocnej zmiany koloru.
Skóra głowy latem – zadbaj o nią, nie tylko o długość włosów
Kiedy mówimy "pielęgnacja włosów", najczęściej myślimy o długościach, końcówkach, maskach i olejkach. A przecież to, co naprawdę decyduje o jakości włosów, dzieje się na... skórze głowy. Latem to miejsce potrafi się szybko przetłuszczać, przesuszać, a czasem nawet złuszczać – zwłaszcza gdy nakładasz ciężkie kosmetyki, nosisz czapkę przez cały dzień albo zapominasz o jej pielęgnacji.
Co można zrobić? Przede wszystkim – peeling skóry głowy. Raz na tydzień, delikatny, enzymatyczny lub mechaniczny, usunie martwy naskórek, nadmiar sebum i resztki kosmetyków. To naprawdę otwiera cebulki i pozwala włosom "oddychać".
Po drugie – lekkie wcierki. Latem sprawdzają się wcierki ziołowe: z pokrzywą, skrzypem, żeń-szeniem czy miętą pieprzową. Pobudzają krążenie, chłodzą, odświeżają i wspierają porost włosów. A przy okazji – są bardzo przyjemne w użyciu, szczególnie gdy temperatura za oknem dobija do 30 stopni.
Odpoczynek – niedoceniany składnik zdrowych włosów
Może zabrzmi to banalnie, ale... wypoczynek naprawdę robi dobrze nie tylko Tobie, ale też Twoim włosom. Przewlekły stres, niewyspanie, napięcie – to wszystko wpływa na gospodarkę hormonalną, a co za tym idzie – na stan skóry i włosów. Latem łatwo o zmęczenie: wyjazdy, zmiany stref czasowych, nadmiar słońca, mniej snu... Włosy też to odczuwają.
Dlatego, jeśli naprawdę chcesz, żeby Twoje włosy wyglądały dobrze – odpocznij. Śpij regularnie, zrób sobie dzień bez stylizacji, zrelaksuj się w cieniu, odstaw telefon na bok. Pielęgnacja to nie tylko kosmetyki – to też spokój wewnętrzny, nawodnienie, ruch i regeneracja całego organizmu.
Nie chodzi o to, żeby mieć "włosy z reklamy" każdego dnia. Chodzi o to, by nie doprowadzać ich (ani siebie) do stanu, w którym jedyne, co zostaje, to nożyczki. A latem – paradoksalnie – jest to łatwiejsze niż myślisz.
Co jesz, też się liczy – letnia dieta dla włosów
Zadbane włosy zaczynają się od środka – dosłownie. Latem łatwo sięgnąć po lody, grill, alkohol i chipsy… a trudniej o solidną dawkę witamin i minerałów. Tymczasem to właśnie one wpływają na kondycję włosów. Jeśli są słabe, matowe, wypadają garściami – może nie chodzi tylko o słońce, ale też o niedobory.
Co jeść? Produkty bogate w witaminę A (marchew, bataty), C (owoce jagodowe, cytrusy), E (orzechy, pestki słonecznika), a także biotynę, cynk, selen i kwasy omega-3. Świetne są też jajka, ryby morskie, awokado, szpinak i pełnoziarniste produkty.
Nie zapominaj o piciu wody – to niby banał, ale odwodniony organizm to także przesuszone włosy. Jeśli nie lubisz zwykłej wody, dodaj do niej cytrynę, miętę, ogórek – cokolwiek, co zachęci Cię do picia więcej. Twoje włosy (i skóra) Ci za to podziękują.
Włosy latem
Lato nie musi być okresem koszmarów dla Twojej fryzury – pod warunkiem, że dasz włosom trochę więcej uwagi niż zwykle. To naprawdę nie musi być skomplikowane ani czasochłonne. Kilka prostych nawyków – kapelusz na plaży, delikatny szampon, odżywka po kąpieli, mniej stylizacji na gorąco i trochę więcej warzyw na talerzu – potrafi zrobić wielką różnicę.
I nawet jeśli raz czy drugi o czymś zapomnisz, nie panikuj – włosy też potrafią się regenerować. Trzeba im tylko dać trochę szansy. A wtedy, nawet po powrocie z urlopu, nadal będą wyglądać jak po wizycie u fryzjera – lśniące, zdrowe i pełne życia.
Dodaj komentarz