Zawartość
Uczenie się może być jak jazda na rowerze pod wiatr… albo jak pływanie z prądem, jeśli tylko wiesz, jak to dobrze rozegrać. Problem w tym, że większość z nas nigdy nie została nauczona… jak się uczyć. Szkoła wymaga zapamiętywania, zaliczania, powtarzania, ale rzadko pokazuje konkretne metody, które naprawdę pomagają przyswajać wiedzę. A przecież można to zrobić sprytniej, szybciej i – uwaga – nawet przyjemniej. Co warto wiedzieć, zanim znowu rzucisz książkę w kąt z hasłem "nic nie wchodzi mi do głowy"? Zobaczmy.
Nie wkuwaj – zrozum, czyli nauka, która ma sens
Największy błąd, który popełnia wiele osób? Wkuwanie bez zrozumienia. Oczywiście da się tak zdać test, zapamiętać definicję na dzień czy dwa, ale jeśli nie rozumiesz, co konkretnie kryje się za słowami, to wszystko się rozmywa i znika z pamięci szybciej niż wieczorna motywacja do biegania.
Zamiast powtarzać na siłę, zatrzymaj się i zapytaj: "Dlaczego to tak działa?", "Czy potrafię to komuś wytłumaczyć własnymi słowami?", "Czy potrafię podać przykład z życia?". Jeśli nie – znaczy, że trzeba się cofnąć o krok. I to jest okej. Bo rozumienie daje trwałą wiedzę, a powtarzanie bez sensu – chwilową iluzję.
Możesz też tłumaczyć sobie dane zagadnienie jakbyś mówił do młodszego rodzeństwa, babci albo przyjaciela, który kompletnie nie ogarnia tematu. Gdy potrafisz coś wyjaśnić w prosty sposób, to znaczy, że naprawdę to ogarniasz.
Rób notatki, ale... z głową. Kolor, skróty, rysunki – nie bój się kreatywności
Nie ma jednej idealnej metody notowania – ważne, żeby działała dla Ciebie. Dla jednych najlepsze będą klasyczne notatki w punktach, inni wolą mapy myśli, a jeszcze inni – rysunki, symbole i kolory. Kluczowe jest to, żeby notatki nie były kopią podręcznika. Bo po co przepisywać to samo?
Spróbuj skracać, upraszczać, łączyć pojęcia w grupy. Możesz też korzystać z kolorów – np. zielony dla definicji, czerwony dla wyjątków, niebieski dla przykładów. Twój mózg lubi wizualne wskazówki, które potem ułatwiają przypominanie sobie informacji.
A może jesteś wzrokowcem? To tym bardziej warto tworzyć schematy, rysunki, komiksy nawet – cokolwiek, co pobudzi wyobraźnię. Pamiętasz, jak łatwo zapamiętać mema, ale nie tytuł rozdziału? No właśnie. Obraz działa.
Powtórki to nie kara – tylko najlepszy sposób na trwałą wiedzę
Możesz uczyć się godzinami, a i tak zapomnieć wszystko po tygodniu. Dlaczego? Bo bez powtórek mózg traktuje informacje jak tymczasowe. Dopiero kiedy widzi je kilka razy – najlepiej w różnych odstępach czasu – zaczyna rozumieć: "aha, to chyba ważne, warto to zapamiętać".
Metoda powtórek interwałowych polega na tym, że wracasz do danej informacji po konkretnym czasie – np. pierwszy raz po 1 dniu, potem po 3, 7, 14 itd. Brzmi skomplikowanie? Na szczęście są aplikacje, które same to liczą – np. Anki czy Quizlet. Wystarczy stworzyć fiszki z pytaniami i odpowiedziami, a system sam podpowie, kiedy co powtórzyć.
Fiszki, czyli małe karteczki z pytaniami po jednej stronie i odpowiedziami po drugiej, to świetna rzecz nie tylko dla uczniów. Możesz uczyć się języków, dat historycznych, definicji, wzorów – praktycznie wszystkiego. I nie muszą być papierowe – choć takie też mają swój klimat.
Rób przerwy – bo mózg też potrzebuje oddechu
Nie, siedzenie nad książką przez cztery godziny bez przerwy nie oznacza, że się uczysz. To znaczy tylko tyle, że siedzisz z książką. Mózg przestaje efektywnie pracować po kilkunastu, maksymalnie kilkudziesięciu minutach. Potem trzeba mu dać chwilę na reset.
Jedną z najbardziej znanych metod jest technika Pomodoro – 25 minut nauki, 5 minut przerwy. Po czterech takich cyklach – dłuższa przerwa. Proste? Proste. A działa. I daje poczucie kontroli – wiesz, że po krótkim czasie czeka Cię oddech.
W czasie przerwy nie warto od razu sięgać po telefon. Lepiej wstać, rozciągnąć się, wyjść na balkon, napić się wody. Chodzi o to, by odciążyć głowę. A potem wracasz – i znowu możesz coś przyswoić. Lepiej zrobić trzy dobre 25-minutowe sesje niż jedną 2-godzinną, która skończy się ziewaniem i frustracją.
Mieszaj tematy, ucz się aktywnie i nie bój się błędów
Często popełnianym błędem jest tzw. blokowe uczenie się – siedzisz cały dzień nad jednym tematem i myślisz, że to dobrze, bo się "zagłębiasz". Ale prawda jest taka, że mieszanie tematów sprzyja lepszemu zapamiętywaniu. Twój mózg musi się bardziej postarać, by przeskakiwać między różnymi rzeczami – i dzięki temu lepiej je zapamiętuje.
Poza tym: ucz się aktywnie. Czytanie to jedno, ale zadawanie sobie pytań, tworzenie quizów, opowiadanie treści na głos – to dopiero działa. Kiedy angażujesz różne zmysły, różne części mózgu też pracują. A im więcej ich zaangażujesz, tym lepsze efekty.
No i na koniec – nie bój się popełniać błędów. To przez błędy uczysz się najwięcej. Jeśli coś pomylisz na fiszce – świetnie, bo teraz zapamiętasz to lepiej. Jeśli nie zrozumiesz czegoś za pierwszym razem – też dobrze, bo przy drugim razie się to utrwali. Nauka to proces, a nie konkurs, kto zrobi wszystko idealnie za pierwszym razem.
Jak skutecznie się uczyć – techniki i triki
Skuteczna nauka nie polega na tym, by siedzieć nad materiałem jak nad wyrokiem sądu. To raczej szukanie sposobów, które naprawdę działają na Twój mózg – bez spiny, z ciekawością i szczyptą zabawy. Kiedy znajdziesz swój rytm, swoje metody, nagle okaże się, że nauka to nie kara, tylko całkiem przyjemne wyzwanie. A satysfakcja z tego, że coś naprawdę pamiętasz, że coś rozumiesz i umiesz to komuś wytłumaczyć? Bezcenne.
Dodaj komentarz